Interdyscyplinarna Szkoła Innowacji Politechniki Łódzkiej
– Moje myślenie zostało nakierowane na inne tory – komentuje swój pobyt na Stanfordzie Bartosz Sakowicz. – Niesamowita synergia panująca w tym miejscu, integrująca naukowców, przedsiębiorców, inwestorów, prawników, specjalistów marketingu jest jak wielkie koło napędowe pomysłów i nowo otwieranych na ich bazie start-upów – podkreśla z entuzjazmem. Sakowicz zwraca uwagę, że stwarza to świetne warunki do powstania ekosystemu współpracy i zaufania niespotykanego zbyt często w innych miejscach świata, opierającego się na cyklach spotkań, wykładów, pokazów, konferencji, warsztatów, seminariów itp. Naukowcy są równocześnie przedstawicielami przemysłu (niejednokrotnie pełnią znaczące funkcje w przedsiębiorstwach), jak i wykładowcami uczelni. Uzupełniają go inwestorzy gotowi wesprzeć każdy innowacyjny i nawet bardzo ryzykowny pomysł, o ile rokuje on na zwrot z inwestycji.
Razem ze swoimi kolegami Kamilem Grabowskim i Przemkiem Sękalskim postanowili zawalczyć o utworzenie platformy do generowania pomysłów i firm. I to dokładnie tak, jak ich uczono na stażu: metodą prototypowania. Na początku nie było łatwo. Podczas jednej z pierwszych prezentacji pomysłu padło z sali pytanie: po co kolejna inicjatywa, skoro w mieście mamy już trzy inne? – Odpowiedzieliśmy wtedy, że gdyby było ich nawet 303, a ta następna przyniosłaby komuś korzyść, to i tak warto – stwierdza. – Im więcej takich inicjatyw, tym lepiej, każda będzie miała inne grono odbiorców i każda będzie budować ekosystem współpracy i zaufania – podkreśla.
Cały wywiad w piątym numerze Forum Akademickiego.